Aplikacja"Rozwiąż problem"

Otóż ten program komputerowy rozwiązuje typowo ludzkie problemy , powie nam przykładowo jak :
-Wyleczyć śmiercionośną chorobę zwaną grypą u mężczyzn
-Potrafi wytłumaczyć co to jest spalony w piłce nożnej
-Tłumaczy język dziecięcy na język ludzki

System oparty na sztucznej inteligencji pozwala odpowiedzieć nawet na najtrudniejsze pytania , wystarczy w okienku pytania wpisać ową przypadłość - przykładowo złamał nam się klucz w drzwiach a aplikacja w 3 prostych krokach wytłumaczy jak w tak kryzysowej sytuacji szybko włamać się do własnego domu . Pomaga także w trudniejszych sytuacjach jak :
-Obrażona kobieta
-Szef w złym humorze

To tylko kilka zalet tego niezwykle innowacyjnego systemu :)

Aplikacja"Rozwiąż problem"

Otóż ten program komputerowy rozwiązuje typowo ludzkie problemy , powie nam przykładowo jak :
-Wyleczyć śmiercionośną chorobę zwaną grypą u mężczyzn
-Potrafi wytłumaczyć co to jest spalony w piłce nożnej
-Tłumaczy język dziecięcy na język ludzki

System oparty na sztucznej inteligencji pozwala odpowiedzieć nawet na najtrudniejsze pytania ,...

Ja stworzyłabym aplikację "Strażnik". Kiedy tylko przytrafiłoby nam się coś złego, aplikacja natychmiast powiadomi odpowiednie służby, rodzinę, jak i również przedstawi wszystkie najważniejsze informacje jak np. "grupa krwi", "jakie leki ostatnio były brane". Kiedy osoba mieszka sama i może stać jej się coś złego w domu, czy miała wypadek, ale nie było żadnych świadków, a sama nie jest w stanie wezwać pomocy, to aplikacja wszystkie te formalności załatwi. Jest to ułatwienie dla ratowników i lekarzy, ponieważ nie będą musieli dowiadywać się większości rzeczy od rodziny lub działać na ślepo, kiedy ktoś jest nieprzytomny, tylko od razu robić to, co do nich należy. Również to wielka pomoc dla samych korzystających z tej aplikacji, gdyż są pewni, że nic nie jest przeoczone, wszyscy powiadomieni i najważniejsze informacje zostaną podane. Nasza pamięć zawodzi, więc może przypominać o dawkowaniu leków, jakie zostały przepisane przez lekarzy o odpowiedniej porze.

Ja stworzyłabym aplikację "Strażnik". Kiedy tylko przytrafiłoby nam się coś złego, aplikacja natychmiast powiadomi odpowiednie służby, rodzinę, jak i również przedstawi wszystkie najważniejsze informacje jak np. "grupa krwi", "jakie leki ostatnio były brane". Kiedy osoba mieszka sama i może stać jej się coś złego w domu, czy miała wypadek, ale nie było żadnych świadków, a...

Posiadając wiedzę techniczną, a także dozę mądrości magicznej,stworzyłabym "Czytnik myśli". Ile to razy idę ulicą, ktoś na mnie patrzy, robi nieokreśloną minę, a ja zostaję z pytaniem: "ale o co chodzi?". Tajemnicze uśmiechy starszych pań miałyby pokrycie, nieśmiałek zyskałby szansę zaproszenia kobiety na kawę, a miejskie "stylówy" usłyszałyby parę słów prawdy. Oczywiście posiadanie tak wspaniałego wynalazku byłoby określone ścisłymi regułami, gdyż umiejętność rozeznania się w tym, nad czym dumają inni, może okazać się problemowe.
A sukces tej aplikacji byłby tak szybki, że nuciłabym do znużenia pod nosem nutkę "Gdbym był bogaczem.. nananan " Tylko, czy rzeczywiście bogatsza w taką wiedzę i pieniądze byłabym szczęśliwa, tego nie wiem.

Posiadając wiedzę techniczną, a także dozę mądrości magicznej,stworzyłabym "Czytnik myśli". Ile to razy idę ulicą, ktoś na mnie patrzy, robi nieokreśloną minę, a ja zostaję z pytaniem: "ale o co chodzi?". Tajemnicze uśmiechy starszych pań miałyby pokrycie, nieśmiałek zyskałby szansę zaproszenia kobiety na kawę, a miejskie "stylówy" usłyszałyby parę słów prawdy. Oczywiście...

A może by tak połączyć literaturę z rzeczywistością? Aplikacja oparta o nawigację GPS, która pozwala tropić ślady literackich bohaterów. Jedziesz do Oslo, odpalasz apkę, i już wiesz - tu obok jest knajpa U Schroedera, ulubiona miejscówka Harry'ego Hole, a w tamtą stronę jest jego mieszkanie. Jedziesz do Wielkiej Brytanii, i dokładnie wiesz, gdzie mordowane były ofiary z kryminałów Agaty Christie, którędy chadzał Sherlock Holmes, i na której parkowej ławeczce przesiadywał J.M. Barrie, gdy rozmyślał o Piotrusiu Panu. A oprócz tego w aplikacji biografie pisarzy, ciekawostki, proponowane trasy wycieczek i fragmenty z powieści. I oczywiście miejsce na dodanie ulubionych książek, żeby algorytmy wyszukiwały miejsca, które mogą najbardziej nas zainteresować. Specjalne miejsce musiałyby tam też zająć lektury szkolne, może w ten sposób dałoby się udowodnić dzieciakom, że te książki są nadal żywe.

A z innych marzeń książkowego mola - aplikacja randkowa dla introwertyków, która pozwala znaleźć podobnych sobie ludzi, do wspólnego milczenia :)

A może by tak połączyć literaturę z rzeczywistością? Aplikacja oparta o nawigację GPS, która pozwala tropić ślady literackich bohaterów. Jedziesz do Oslo, odpalasz apkę, i już wiesz - tu obok jest knajpa U Schroedera, ulubiona miejscówka Harry'ego Hole, a w tamtą stronę jest jego mieszkanie. Jedziesz do Wielkiej Brytanii, i dokładnie wiesz, gdzie mordowane były ofiary z...

Moim zdaniem bardzo przydatną aplikacją byłaby taka, w której po każdej rozmowie możnaby zaznaczyć że dzwoniący to jakiś telemarketer lub inny męczyciel telefoniczny. Aplikacja przesyłałaby na serwer taką informację i przesyłała do innych użytkowników. Złośliwy numer dzwoniąc do następnej osoby mającej taką aplikację, gdzie przyszła już aktualizacja bazy danych spowodowałby że na ekranie pojawiłby się jakiś mały komentarz że x osób zaznaczyło że to telemarketer lub np. infolinia banku wciskającego kredyty lub operator sieci komórkowej z jakąś nową super promocją itd. Taka aplikacja jest potrzebna od zaraz!

Moim zdaniem bardzo przydatną aplikacją byłaby taka, w której po każdej rozmowie możnaby zaznaczyć że dzwoniący to jakiś telemarketer lub inny męczyciel telefoniczny. Aplikacja przesyłałaby na serwer taką informację i przesyłała do innych użytkowników. Złośliwy numer dzwoniąc do następnej osoby mającej taką aplikację, gdzie przyszła już aktualizacja bazy danych spowodowałby...

W dzisiejszych czasach istnieją już tysiące aplikacji. Część z nich z pewnością pełni funkcje użyteczne – pomagają nam w codziennym życiu lub dostarczają rozrywki. Jednakże obok tego elitarnego grona istnieją również aplikacje, których zasadność powstania wywołuje pewne wątpliwości… Aplikacja, która gwiżdże za nas na psa. Aplikacja, która kosztuje X dolarów i którą można kupić tylko dla udowodnienia sobie, że nas stać. Aplikacja symulująca rozbity ekran smartfona. Aplikacja wskazująca nam który moment w oglądanym przez nas filmie jest na tyle nudny, że możemy pozwolić sobie na chrupanie popcornem.

Ilość tego typu programów, określanych zwykle mianem „głupie, ale fajne” rośnie w zastraszającym tempie. Każdy zaś szanujący się użytkownik smartfona podążający za najnowszymi trendami będzie miał tylko jedno zgubne pragnienie – MIEĆ JE WSZYSTKIE.

Dlatego też stworzyłabym aplikację chroniącą nas przed bzdurnymi aplikacjami. Za każdym razem, gdy chcielibyśmy ściągnąć na telefon kolejny „fajny” ale w gruncie rzeczy kompletnie bezużyteczny twór, wspomniana aplikacja wykrywałaby nasze niecne poczynania i uruchamiałaby się wyświetlając migający na czerwono ekran z wielkim napisem: „STOP – zastanów się, czy warto! Jest to FAJNE, ale czy naprawdę POTRZEBNE?”. Myślę, że uchroniłaby ona niejedno urządzenie przed szybkim zapełnieniem pamięci, a niejednego człowieka – przed marnowaniem czasu na instalowanie lub, co gorsza, użytkowanie ogłupiających i całkowicie nieprzydatnych aplikacji :)

W dzisiejszych czasach istnieją już tysiące aplikacji. Część z nich z pewnością pełni funkcje użyteczne – pomagają nam w codziennym życiu lub dostarczają rozrywki. Jednakże obok tego elitarnego grona istnieją również aplikacje, których zasadność powstania wywołuje pewne wątpliwości… Aplikacja, która gwiżdże za nas na psa. Aplikacja, która kosztuje X dolarów i którą można...

Aplikacja „Głodek” zainstalowana i obsługiwana przez telefon musi być jednak kompatybilna z twoją lodówką, bo to o nią będzie dbać. Jej podstawowe funkcje to:
-pozwala wybrać menu na tydzień i sama przygotowuje i zamawia potrzebne produkty;
-zamawia gotowe dania, kiedy zaskoczy cię nagła sytuacja i nie masz czasu gotować;
-posiada funkcje takie jak: „dieta”- aplikacja sama przygotowuje ci zbilansowane menu; „okres”- aplikacja zamawia wszystko to co lubisz lub na co najczęściej masz ochotę; „sytuacja awaryjna”-zdechł ci kot lub rzucił chłopak, a twoja przyjaciółka zapomniała po drodze kupić twoje ulubione lody? Ta aplikacja już naprawiła ten problem!
-patroluje zawartość lodówki i uzupełnia braki (nigdy nie będziesz musiała martwić się brakiem twojego ulubionego soku/ w przypadku mężczyzn piwa lub innego napoju bogów), kontroluje daty przydatności i dba byś nigdy nie zjadł czegoś po terminie!
-w dodatku aplikacja w żadnym razie cię nie ogranicza. Co tydzień wprowadzasz nowe menu lub jeśli wolisz klikasz „powtórz +data” i automatycznie powtarzasz dany tydzień! Oczywiście w każdej chwili możesz całkowicie zmienić swoje preferencje żywieniowe!

Aplikacja „Głodek” zainstalowana i obsługiwana przez telefon musi być jednak kompatybilna z twoją lodówką, bo to o nią będzie dbać. Jej podstawowe funkcje to:
-pozwala wybrać menu na tydzień i sama przygotowuje i zamawia potrzebne produkty;
-zamawia gotowe dania, kiedy zaskoczy cię nagła sytuacja i nie masz czasu gotować;
-posiada funkcje takie jak: „dieta”- aplikacja sama...

Aplikacja pt.:"BLIŹNIAK"
Byłaby to aplikacja, która na podstawie naszych zdjęć, wyszukałaby na całym świecie naszych bliźniaków, osób, które do złudzenia przypominałby nas samych. Byłaby to aplikacja powszechna, nie wymagająca kroci na koncie bankowym.
Ile ciekawych sytuacji można byłoby stworzyć ze swoim przybranym bliźniakiem :)

Aplikacja pt.:"BLIŹNIAK"
Byłaby to aplikacja, która na podstawie naszych zdjęć, wyszukałaby na całym świecie naszych bliźniaków, osób, które do złudzenia przypominałby nas samych. Byłaby to aplikacja powszechna, nie wymagająca kroci na koncie bankowym.
Ile ciekawych sytuacji można byłoby stworzyć ze swoim przybranym bliźniakiem :)

Wiele ludzi na świecie (a już na pewno w Polsce) ma problem z nauką języka. O ile nie ma większych trudności z rozumieniem tekstu pisanego czy po prostu w słuchaniu lub oglądaniu na przykład filmów, tak z własnego doświadczenia wiem, że kiedy przyjdzie czas na rozmowę jest to bardzo stresujące i krępujące. A jak powszechnie wiadomo - najlepiej uczymy się kiedy rozmawiamy w tym języku. Nie każdy może pozwolić sobie na wyjazd czy choćby wycieczkę do obcego kraju, dlatego uważam, że moja aplikacja pomogłaby rozwiązać wiele problemów. Nazywałaby się "Random teacher" i polegałaby na tym, że każdy użytkownik wybierałby 2 opcje. Opcja 1: język którym się posługujesz (np. polski), opcja 2: język którego chcesz się nauczyć (np. angielski). Po zatwierdzeniu swojego wyboru system szuka osób na całym świecie, które w tym wypadku zaznaczyły opcję 1 jako język angielski, a opcję 2 (czyli język którego sami chcą się nauczyć) jako polski. W ten sposób mamy parę ludzi, która może pomóc sobie nawzajem. Dodatkowo zyskujemy nową znajomość, która może się rozwinąć w każdy możliwy sposób.

Wiele ludzi na świecie (a już na pewno w Polsce) ma problem z nauką języka. O ile nie ma większych trudności z rozumieniem tekstu pisanego czy po prostu w słuchaniu lub oglądaniu na przykład filmów, tak z własnego doświadczenia wiem, że kiedy przyjdzie czas na rozmowę jest to bardzo stresujące i krępujące. A jak powszechnie wiadomo - najlepiej uczymy się kiedy rozmawiamy w...

Oh, Ophelia, you've been on my mind girl like a drug...

A gdyby tak powstała aplikacja, nadajmy jej roboczą nazwę Ophelia, dzięki której można zajrzeć na chwilę do cudzego serca, do cudzych myśli? Wystarczy zbliżyć się do wybranej osoby na odległość 1m, aby aplikacja zaczęła wychwytywać sygnały z otoczenia takie jak puls, częstotliwość oddechu, ruch oczu, mikrodrgania skóry. Analizując je w kontekście biografii danej osoby pobranej z facebooka, fazy księżyca i odległości od najbliższego parku, aplikacja z niezawodną precyzją potrafi wskazać ile procent miejsca w sercu tej osoby zajmujemy a także jak często o nas myśli i co myśli. Koniec nieprzespanych nocy i miłosnych rozczarowań. Koniec ze strachem przed zagadaniem do dziewczyny w klubie - wystarczy, że 'przypadkiem' staniesz obok niej, zerkniesz od niechcenia na telefon i dowiesz się, czy masz szansę. Życie jeszcze nigdy nie było takie proste.
Aby zniwelować efekty uboczne związane z dowiadywaniem się niewygodnych prawd, powinna powstać aplikacja natychmiastowego upicia. Ale to jeszcze w fazie projektów.

Oh, Ophelia, you've been on my mind girl like a drug...

A gdyby tak powstała aplikacja, nadajmy jej roboczą nazwę Ophelia, dzięki której można zajrzeć na chwilę do cudzego serca, do cudzych myśli? Wystarczy zbliżyć się do wybranej osoby na odległość 1m, aby aplikacja zaczęła wychwytywać sygnały z otoczenia takie jak puls, częstotliwość oddechu, ruch oczu, mikrodrgania...